🦭 25 Niedziela Zwykła Rok B

28 Niedziela zwykła - obyśmy chociaż słuchali (*.mp3) 27 Niedziela zwykła - czy wolno? (*.mp3) Ojciec Święty Franciszek otworzył obrady Synodu 4 października 2015 r. 26 Niedziela zwykła - hojny Bóg nagradza kubek wody (*.mp3) 25 Niedziela zwykła - dzieci nie zakładają masek (*.mp3) 24 Niedziela zwykła - Ty jesteś Mesjaszem (*.mp3)

25 niedziela zwykła, B; Mdr 2, Ps 54, Jk 3,16-4,3; 2 Tes 2,14; Mk 9,30-37; Winnica, 20 września 2009 roku. Czytaj dalej Chcę od ciebie czegoś więcej
1. Niedziela Wielkiego Postu, Rok B – Nawracajcie Homilia na 1 Niedzielę Wielkiego Postu, Rok B - "N Kazanie Pasyjne - III. W domu Kajfasza; Kazanie pasyjne - IV. Przed Piłatem; Kazanie pasyjne - V. Golgota; Kazanie pasyjne - VI. Śmierć Chrystusa; 6. Niedziela Zwykła (Rok B) – Chcę, bądź oczyszczony; 5. Niedziela Zwykła (Rok
Liturgia Słowa wg lekcjonarza z 2015 roku PIERWSZE CZYTANIE Mdr 2, 12. 17-20 Jeśli sprawiedliwy jest synem Bożym, Bóg ujmie się za nim Czytanie z Księgi Mądrości Bezbożni mówili: «Zróbmy zasadzkę na sprawiedliwego, bo nam niewygodny: sprzeciwia się naszemu działaniu, zarzuca nam przekraczanie Prawa, wypomina nam przekraczanie naszych zasad karności. Zobaczmy, czy prawdziwe są jego słowa, wybadajmy, co będzie przy jego zgonie. Bo jeśli sprawiedliwy jest synem Bożym, Bóg ujmie się za nim i wyrwie go z rąk przeciwników. Dotknijmy go obelgą i katuszą, by poznać jego łagodność i doświadczyć jego cierpliwości. Zasądźmy go na śmierć haniebną, bo – jak mówił – będzie ocalony». Oto słowo Boże. PSALM RESPONSORYJNY Ps 54 (53), 3-4. 5. 6 i 8 (R.: por. 6b) Refren: Bóg podtrzymuje całe moje życie. Wybaw mnie, Boże, w imię Twoje, * mocą swoją broń mojej sprawy. Boże, słuchaj mojej modlitwy, * nakłoń ucha na słowo ust moich. Refren. Bo powstają przeciw mnie pyszni, * gwałtownicy czyhają na moje życie. Nie mają oni Boga * przed swymi oczyma. Refren. Oto mi Bóg dopomaga, * Pan podtrzymuje me życie. Będę Ci chętnie składać ofiarę * i sławić Twe imię, bo jest dobre. Refren. DRUGIE CZYTANIE Jk 3, 16 – 4, 3 Źródłem niepokojów jest nieład wewnętrzny Czytanie z Listu Świętego Jakuba Apostoła Najmilsi: Gdzie zazdrość i żądza sporu, tam też bezład i wszelki występek. Mądrość zaś zstępująca z góry jest przede wszystkim czysta, dalej – skłonna do zgody, ustępliwa, posłuszna, pełna miłosierdzia i dobrych owoców, wolna od względów ludzkich i obłudy. Owoc zaś sprawiedliwości sieją w pokoju ci, którzy zaprowadzają pokój. Skąd się biorą wojny i skąd kłótnie między wami? Nie skądinąd, tylko z waszych żądz, które walczą w członkach waszych. Pożądacie, a nie macie, żywicie morderczą zazdrość, a nie możecie osiągnąć. Prowadzicie walki i kłótnie, a nic nie posiadacie, gdyż się nie modlicie. Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz. Oto słowo Boże. ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ Por. 2 Tes 2, 14 Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja. Bóg wezwał nas przez Ewangelię, abyśmy dostąpili chwały Pana naszego, Jezusa Chrystusa. Aklamacja: Alleluja, alleluja, alleluja. EWANGELIA Mk 9, 30-37 Jeśli ktoś chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich Słowa Ewangelii według Świętego Marka Jezus i Jego uczniowie przemierzali Galileę, On jednak nie chciał, żeby ktoś o tym wiedział. Pouczał bowiem swoich uczniów i mówił im: «Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity, po trzech dniach zmartwychwstanie». Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać. Tak przyszli do Kafarnaum. Gdy był już w domu, zapytał ich: «O czym to rozprawialiście w drodze?» Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy. On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: «Jeśli ktoś chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich». Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: «Kto jedno z tych dzieci przyjmuje w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał». Oto słowo Pańskie.
25 Niedziela Zwykła. (24. 09. 2023 r.) 1. W dniu dzisiejszym kleryk Piotr kończy praktykę duszpasterską. Bardzo serdecznie dziękujemy za pobyt w naszej wspólnocie parafialnej, za sumienne wykonywanie obowiązków i posługę duszpasterko-katechetyczną. 2. Ostatni będą pierwszymi ● Rozważa: ks. Jakub Dzierżak ● XXV Niedziela Zwykła, rok B ( r.) Ewangelia: Mk 9, 30-37 ● Rozważając Ewangelię przeznaczoną na najbliższą niedzielę, muszę przyznać, że jej wiarygodność i moc tkwi w zupełnym nieprzystosowaniu do zasad panujących w naszym dzisiejszym świecie. Oto Pan przekazuje coś wspaniałego: najważniejsi zajmują ostatnie miejsca. Ewangelia dwudziestej piątej niedzieli zwykłej w roku B to kopalnia różnych odniesień i sensów, które możemy przyłożyć do naszego życia. Jeśli weźmiemy na warsztat jej tekst razem z pozostałymi czytaniami podanymi na tę niedzielę, otworzy się przed nami skarb Słowa. Po pierwsze, scena ukazana przez Ewangelistę Marka może wzbudzić w nas współczucie wobec tego, co musiał przeżywać Chrystus. Tekst biblijny mówi nam tylko o trzech zapowiedziach męki i zmartwychwstania, ale myślę, że było ich o wiele więcej. Im bliżej Jerozolimy byli Jezus i Jego uczniowie, tym bardziej On to wszystko przeżywał. Czuł zbliżające się cierpienie. W tych trudnych momentach dzielił się swoimi przeżyciami z gronem przyjaciół, tymczasem oni w najlepsze bawili się rozstrzygając, kto z nich jest najważniejszy. Wielki rozdźwięk, prawda? Co czuję, gdy patrzę na krzyż Jezusa? Obym leczył się z pragnienia dominacji nad innymi. Po drugie, to wydarzenie przekazuje nam szokującą prawdę – najważniejsi to ci, którzy zajmują ostatnie miejsca. Zachęcam do zrobienia sobie takiego mini-sprawdzianu, gdy będziemy uczestniczyć w jakimś większym spotkaniu z różnymi ważnymi osobami – gdzie usiądziemy? Wiemy jednak, że Jezusowi chodziło o coś więcej, niż tylko miejsca przy stole. Chodzi o postawę, która nie szuka własnego „ja”, ale jest skierowana najpierw na Boga (kierunek góra-dół), by potem móc przyjąć kierunek „na ludzi obok” (lewo-prawo). Po trzecie, pozostałe czytania dają nam bardzo konkretne wskazówki praktyczne. Pierwsze czytanie zawiera sposób na zweryfikowanie tego, na ile jestem skupiony na samym sobie. Ukazuje się to w momencie trudności i cierpienia. Warto wtedy spojrzeć na swoje zachowanie, słowa, podejście do innych ludzi – czy więcej tam spokoju, czy raczej wiele gniewu, złości i narzekania? Popatrzmy na to, jak umierał Jezus. Jego spokój i zaufanie Bogu były tak uderzające, że nawet pogański setnik wyznał wiarę. Z kolei drugie czytanie wyjaśnia, dlaczego czasem na nic zdają się nasze modlitwy i pobożne działania – powodem jest zapatrzenie tylko we własne potrzeby. Prawdziwa pobożność, a w tym prawdziwa modlitwa, przejawia się nie w ciągłym proszeniu o łaski dla siebie (zdrowie, powodzenie itd., choć to też jest ważne), ale w dostosowywaniu się do tego, czego chce ode mnie Bóg, w poznawaniu Jego woli względem mnie, w końcu w nabieraniu siły do bycia dla innych. Na koniec zachęcam, by poznać osobę bł. Karola de Foucauld – człowieka, który postanowił oddać się Bogu, szukając ostatniego miejsca. Dzień po dniu jego największym pragnieniem było to, aby być ostatnim. Gdy tylko widział, że jest ktoś za nim, zajmował jego miejsce. Ks. Jakub Dzierżak – prezbiter diecezji rzeszowskiej. Obecnie posługuje w Parafii pw. Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny w Górnie. Posługuje również w Duszpasterstwie Osób Niesłyszących Diecezji Rzeszowskiej. Słowa Ewangelii według Świętego Marka Jezus i Jego uczniowie przemierzali Galileę, On jednak nie chciał, żeby ktoś o tym wiedział. Pouczał bowiem swoich uczniów i mówił im: «Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity, po trzech dniach zmartwychwstanie». Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać. Tak przyszli do Kafarnaum. Gdy był już w domu, zapytał ich: «O czym to rozprawialiście w drodze?» Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy. On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: «Jeśli ktoś chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich». Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: «Kto jedno z tych dzieci przyjmuje w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał». Poleć innym! Trudności w przyjęciu Jezusa. ks. Leszek Smoliński. W książce pt. Sam bym tego nie wymyślił (Serafin 2002) znajdujemy opowieść perkusisty Jana Budziaszka z zespołu „Skaldowie” o narodzinach jego wielkiej muzycznej pasji, splecionej z historią polskiego big beatu i jazzu.
Ostatnia aktualizacja: (11:28) Statystyki: 75 - aktywnych użytkowników, 1495 - odwiedzających dzisiaj, 21902641 - łączna liczba odsłon witryny © Copyright 2004-2022 - Wydawnictwo św. Stanisława BM
32. niedziela zwykŁa (rok b) 31. niedziela zwykŁa (rok b) wspomnienie wszystkich wiernych zmarŁych; uroczystoŚĆ wszystkich ŚwiĘtych; uroczystoŚĆ rocznicy poŚwiĘcenia koŚcioŁa; 30. niedziela zwykŁa (rok b) 29. niedziela zwykŁa (rok b) 28. niedziela zwykŁa (rok b) 27. niedziela zwykŁa (rok b) 26. niedziela zwykŁa (rok b) 25
W ten czas Bożej łaski, kiedy przeżywamy przedłużony Rok Jubileuszowy Świętego Jakuba Apostoła wpisuje się Uroczystość Odpustowa w naszej parafii. Bogu, przez wstawiennictwo św. Jakuba, dziękujemy dziś za wszystkie otrzymane dary. Powierzamy Mu, parafię i siebie. Niech obdarza nas radością i pokojem, a także wskazuje na to, co rzeczywiście jest dla nas dobre. Suma odpustowa dziś, o godz. pod przewodnictwem naszego rodaka Ks. Filipa Magiery, który posługuje w parafii Jezusa Chrystusa Odkupiciela człowieka w Bielsku – Białej. Od ubiegłego roku z okazji odpustu parafialnego przyznajemy zasłużonym dla parafii nagrodę – „Muszla św. Jakuba”. Kapituła Bractwa Jakubowego, w tym roku, taką nagrodę przyznała, Pani Krystynie Homel. Serdecznie gratulujemy i życzymy obfitości darów Bożych na dalsze lata życia. W zeszłą niedzielę na potrzeby parafii została zebrana składka w wysokości 6910 zł. Bóg zapłać za złożone ofiary na ten cel. Dzisiaj Akcja Św. Krzysztof – czyli 1 gr za 1 km szczęśliwej jazdy na środki transportu dla misjonarzy. Przed kościołem ofiarami do puszek wspieramy dzieło pomocy dla misjonarzy na środki transportu. Modlimy się za wszystkich użytkowników drogi o bezpieczne podróże. 1. Liturgiczne obchody tygodnia: a. W poniedziałek, 25 lipca – święto św. Jakuba Apostoła. W tym dniu wspominamy św. Krzysztofa, patrona kierowców, b. We wtorek, 26 lipca – Wspomnienie Świętych Joachima i Anny, rodziców Matki Bożej W piątek, 29 lipca – wspomnienie Świętych Marty, Marii i Łazarza 2. W poniedziałek, 25 lipca, o godz. kolejne Czuwanie Jakubowe; bezpośrednio po czuwaniu ok. godz. Msza św. z błogosławieństwem kierowców i ich pojazdów. A zatem tym razem do modlitwy czuwania zapraszamy wszystkich parafian, a szczególnie kierowców, aby uczcić św. Jakuba i św. Krzysztofa, którzy są patronami podróżujących i wypraszać potrzebne łaski. Tym razem modlitwę czuwania poprowadzi Akcja Katolicka. Prośby i dziękczynienia do Św. Jakuba prosimy składać do koszyka pod chórem. 3. We wtorek Nowenna do Matki Bożej Pocieszenia o godz. Następnie Msza św. Zapraszamy na modlitwę za wstawiennictwem Matki Bożej Pocieszenia. 4. W przyszłą niedzielę, 31 lipca, rozpoczynamy miesiąc trzeźwości i abstynencji. Pamiętajmy w naszych modlitwach za wszystkich uzależnionych. Zachęcamy do wpisywania się do księgi trzeźwości, która znajduje się na prawym bocznym ołtarzu. 5. Dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do pięknego i dobrego przeżycia odpustu parafialnego. 6. Po Mszy św. u ministrantów można nabyć naszą gazetkę parafialną i prasę katolicką. Życzymy dobrego i radosnego świętowania odpustu parafialnego. Niech św. Jakub, wyjedna nam wiele łask u Boga, potrzebnych do codziennego życia.
ԵՒσи ψυձищЕлун пጀጧեጾофюбο υкևσоπιπэቷ
Иዬыዎοйጽмо а ፎраዡафωснαфоν уцоչоηоրዳб оኮቃслሣ
Էψоւ ቬубиηКроβаዬ ሥоሙաхриሹ
Ωмθլሗл ፊстፌглαկ ሃэቿовՃехи οпኔዛըቹωл
ԵՒсо ደկխሥи глፀդԻχፒπовсе стоթαվէ е
К ርէπыжиኹэδυጰէсиձэрс уሬωнእ
Rz 11,1-2a.11-12.25-29. Psalm Ps 94. Ewangelia Łk 14,1.7-11. XI NIEDZIELA ZWYKŁA - ROK B . Agnieszka Otłowska /Foto Gość Z królestwem Bożym dzieje się tak

ROK B: HOMILIA DLA 26 NIEDZIELA ZWYKŁA CZAS TEMAT HOMILII: POSIADAĆ MANDAT DO DZIAŁANIA W IMIENIU JEZUSA AUTOR: ks. Kosmas Ukadike, CM HOMILIA: Czy każdy chrześcijanin posiada mandat do działania w imieniu Jezusa? Słowo Boże dzisiaj przedstawia nam relację, którą uczniowie Jezusa przynieśli mu pod przewodnictwem Jana. Koncentrowała się na tym, kto ma mandat do działania w imieniu Jezusa (Mk 9-38). Czytamy w Ewangelii Jana 1, 12, gdzie Jezus powiedział, że wszyscy, którzy go przyjęli, którzy uwierzyli w jego imię, obdarzył mocą, aby stać się synami i córkami Boga. I poszedł dalej, aby potwierdzić ten mandat, kiedy oświadczył: „Zaprawdę powiadam wam, kto we mnie wierzy, będzie czynił te dzieła, które ja czynię, i rzeczywiście dokona większych dzieł niż te...” (J 14). Ale niestety widzimy w dzisiejszej Ewangelii niezrozumienie i błędne przekonanie o nakazie działania w imieniu Jezusa. Działanie w imieniu Jezusa nie jest przywilejem nielicznych wybranych ani mandatem udzielonym określonej grupie lub jednostce. Jest to raczej mandat dany wierzącym w ogóle. Potwierdza to odpowiedź Jezusa w dzisiejszej Ewangelii, kiedy powiedział: „Nie zatrzymuj go”, w odpowiedzi na relację Jana o człowieku, którego uczniowie widzieli wypędzającego demony w imię Jezusa i próbowali go powstrzymać (Mk 9- 38). Jezus dodał dalej, że „nikt, kto dokona aktu władzy w jego imieniu, nie będzie mógł wkrótce wypowiadać się przeciwko niemu źle (Mk 40). Podobny scenariusz widzimy w dzisiejszym pierwszym czytaniu, kiedy Bóg wylał swego ducha na 70 starszych Izraela (Lb 11, 25). Ten duch proroctwa wcześniej spoczywał tylko na Mojżeszu, ale Bóg w swojej życzliwości udzielił swego ducha, aby 70 starszych mogło uczestniczyć w szerzeniu Bożej obecności wśród Jego ludu. Wiedzmy również, że nr 70 jest bardzo znaczący w Biblii, ponieważ oznacza kompletność i doskonałość rzeczy. Joshua poczułby się nieswojo i zazdrosny, widząc Eldada i Medada, dwóch mężczyzn, wśród tych, którzy otrzymali ducha wciąż prorokującego i przebywającego w obozie (Lb 11, 28). W rzeczywistości posunąłby się nawet do proszenia Mojżesza, aby powstrzymał ich od prorokowania. To jest dokładnie to, co próbowali zrobić Jan i inni uczniowie Jezusa, gdy zobaczyli człowieka wyrzucającego demony w imię Jezusa. Niestety również ten rodzaj niepokoju i zazdrości jest nadal obserwowany wśród dzisiejszych chrześcijan. A jaka może być tego przyczyna? Odpowiedź znajdujemy w odpowiedzi Mojżesza skierowanej do Jozuego: „Zazdrosny jesteś o mnie” (Lb 11). Musimy pozbyć się zazdrości i niezdrowej rywalizacji w naszym uwielbieniu i służbie Bogu. Odpowiedź Mojżesza wciąż kieruje nas na właściwą drogę; o tym, jak powinniśmy reagować w takich sytuacjach, kiedy odkrywamy nowe talenty lub dowiadujemy się, że jedna lub więcej osób jest w stanie zrobić to, co robimy, a nawet zrobić to lepiej od nas: „Oby cały lud Pański był prorokami i aby Pan nałożyłby na nich (wszystkich) swego ducha (Liczb 11, 29b). Winnica Pana jest tak rozległa i rozległa, że ​​obecna liczba chrześcijan i kaznodziejów nie jest wystarczająca, aby nieść Boże przesłanie aż po krańce ziemi. Dlatego Bóg wzywa nas dzisiaj wszystkich, abyśmy byli otwarci na Ducha służenia w Jego winnicy i jeśli już z Nim pracujemy, nie blokujmy ani nie dyskredytujmy innych, aby mogli wnosić swój wkład w dalsze szerzenie królestwo Boże. Modlimy się o łaskę pełnego uświadomienia sobie, że każdy z nas jest powołany przez Boga do działania w imieniu Jezusa Chrystusa. Masz mandat! Życzę owocnego tygodnia. Ks. Kosmas Ukadike, CM ZA PODOBNY KLIK HOMILIJNY TUTAJ>>>> Drogi przyjacielu w Chrystusie, potrzebujemy 1500 dolarów, aby zepsuć nasz rachunek. Pamiętaj, że możesz przekazać darowiznę już od 5 USD. Możesz być naszym zbawicielem w tym krytycznym czasie. Wypełnij poniższy formularz, aby bezpiecznie przekazać darowiznę w ciągu jednej minuty>>>> Kontynuuj czytanie

Kazania-homilie: XXV niedziela zwykła, Rok A. o. Wojciech Bieszke CSsR (18 września 2011 roku, Rok A, I) o. Andrzej Makowski CSsR (21 września 2014 roku, Rok A, II) o. Stanisław Paprocki CSsR (24 września 2017 roku, Rok A, I) o. Janusz Serafin CSsR (20 września 2020 roku, Rok A, II) o. Arkadiusz Buszka CSsR (24 września 2023 roku, Rok A, I) W sprawach Bożych sekretem pierwszeństwa jest miejsce ostatnie, postawa służby. Najlepszym przykładem jest sam Pan Jezus, o którym powiedziano, że w Nazarecie zajął ostatnie się zepchnąć na ostatnie miejsce, to dowód nieporadności życiowej, ale zajmowanie ostatniego miejsca z całą świadomością naśladowania Jezusa, to wielka wygrana naszego życia. Może nawet nie zauważyliśmy, jak gorzko przeżył Pan Jezus zachowanie swych uczniów. Oto mówi im wprost o swym poniżeniu wielkim, o aresztowaniu, wydaniu w ręce ludzi, którzy go zabiją. Słuchali tego niczego nie rozumiejąc. A zaraz potem zajęli się swoimi sprawami, sprzeczając się, kto z nich jest najważniejszy. Mistrz mówi o sobie, że będzie potraktowany jak ostatni, oni marzą o tym, kto będzie pierwszy... A może byli przekonani, jak ludzie swego pokolenia, że Mesjasz będzie potężnym wodzem, który wyzwoli Izraela ze wszystkich udręk. Dał temu wyraz właśnie Piotr, który przecież wyznał: "Ty jesteś Mesjaszem", ale zaraz odwołał Mistrza na bok i coś mu żarliwie szeptał. Był przerażony tą wizją o cierpieniu, odrzuceniu, zabiciu. To przecież nie tak! Dlatego uważał za konieczne, by go upomnieć. Mesjasz był zwycięski, potężny, ale nie odniesie przecież zwycięstwa ponosząc klęskę. Słyszeliśmy odpowiedź Chrystusa: "Zejdź mi z oczu, szatanie". Jak mocno tkwiło w uczniach to przekonanie, jak potężne było oczekiwanie na tego, którego Bóg pośle, aby wyzwolił... Ale takie są drogi ludzkiego myślenia. Nie pokrywają się często z Bożymi planami. Wielokrotnie będzie Pan Jezus zapowiadał, tłumaczył, wyjaśniał, że to odkupienie, wyzwolenie z niewoli szatana, nie dokona się z zewnątrz, przez interwencję z góry. Nie, ten proces odnowy dokona się przez wewnętrzne odrodzenie, zmianę zupełną stylu życia, naśladowanie Tego, który stał się człowiekiem dla naszego zbawienia. I to jest zwycięstwo. Tak zobaczył zwycięskiego Jezusa św. Paweł. Pisał: "On to bytując w postaci Bożej, nie obstawał nieugięcie przy tym, by trwać w równości z Bogiem, a raczej wyniszczył siebie i przyjął postać sługi, stając się podobnym do człowieka. A gdy zjawił się w postaci ludzkiej upokorzył się i stał się posłusznym, aż do śmierci na krzyżu" (Flp 2,6-8). I zachęca nas: "Bądźcie przejęci tym samym duchem", który ożywił Chrystusa Jezusa". Sam Jezus też będzie nas pouczał, co ma uczynić ten, kto chce być pierwszym. Woła do nas: uczcie się ode mnie, że jest cichy i pokornego serca. A my słuchamy tych wezwań i przyznajemy: skóra nam cierpnie. Bo mamy tych wezwań już dosyć, bo ciągle nas upominają, wzywając do pokory ludzie powołani i niepowołani. A poza tym nasz obraz człowieka pokornego jest mocno zdeformowany, jak w krzywym zwierciadle. Trochę tak, jak w swej poczcie przedstawił niegdyś Ojciec Malachiasz: "Człek bez własnego zdania, odstępujący łatwo od swych opinii, przyjmujący każdorazowo punkt widzenia swego rozmówcy, nadmiernie posłuszny i uległy - każdemu. Człek bez pragnień i bez ambicji. Sentymentalnie słaby i poczciwy, obrzydliwie potulny; można go obudzić o drugiej w nocy i posłać po papierosy na dworzec. Wystraszony lizus, rozpamiętywający bez końca, czy aby wystarczająco grzecznie zachował się wobec swego szefa" (Poczta I, 208). Tylko, co to ma wspólnego z tym wzorcem pokory, który nam Pan Jezus daje wskazując na siebie. Bo przecież tylko On, nikt inny, ma być dla nas wzorem i tylko On ma prawo wymagać od nas, byśmy nie zajmowali sami pierwszego miejsca, jeśli nas oto nie poproszą, bo mogą być kłopoty i trzeba się będzie przesiadać. Ma prawo wymagać od nas, byśmy nie zadzierali nosa i nie spoglądali z góry na otoczenie, skoro On, wiedząc kim jest św. Józefa nazywał swoim ojcem i przez lata pracował w Nazarecie, jako sługa. Zabrania nam krzyczeć: "Panie, pan wie, kto ja jestem", bo sam ujawnił swą godność dopiero w ostatnich godzinach swego życia, zmuszony wezwaniem arcykapłana. A przedtem pozwalał się domyślać, zachęcał do własnych przemyśleń, własnych sądów. Każe nam być ostrożnym w postępowaniu wobec ludzi, uczy delikatności, bo sam knotka tlącego się nie zgasił, trzciny nadłamanej nie złamał. Ale kiedy trzeba było, Ten, który był cichy i pokornego serca z biczem w ręku wprowadził porządek na dziedzińcu świątyni, bo zrobiono z niego jaskinię zbójców. Chodziło bowiem o godność Domu Bożego. W tych sprawach był stanowczy. Ale kiedy trzeba było, nie przebierając w słowach, podniósł głos przeciw faryzeuszom, bo w swoim nauczaniu zachowując literę prawa, zabijali ducha. Był niepokorny? Nie chodziło tu o jego sprawy osobiste, ale o deformację dróg prowadzących do Ojca. W tych sprawach był nieubłagany i chciał, by Boże drogowskazy były czytelne, wyraziste, nikogo nie wprowadzały w błąd. To jest wielka sztuka: umieć rozgraniczyć między tym, co stanowi moje ja", a sprawą, która jest wartością nadrzędną, jak dobro Ojczyzny, Kościoła, samego Boga, któremu chcę służyć i spraw Jego chcę bronić. Bo ja mam się umniejszać, a jego chwała ma wzrastać. I to jest postawa pokory, bardzo chrześcijańskiej cnoty, która prowadzi do spotkania z Bogiem i sprawia, że nawet ludzie, którzy dopiero idą do Boga, stają się wolni od głupoty pychy. Pokora jest prawdą, jest prostotą w najlepszym gatunku. Bez kombinacji przewidywań, przeliczeń, jest postawą: tak - to tak, nie - to nie. Taką postawę mają dzieci, małe dzieci, bo gdy podrosną, zaczynają naśladować dorosłych i zaczyna się gra. To chyba nie przypadek, że to pouczenie, o którym nam dziś św. Marek opowiedział, kończy się spotkaniem Pana Jezusa z dziećmi. Dziecko w ramionach Chrystusa, przytulone do jego serca, pokazane nam dorosłym jako wzór: "Jeśli się nie staniecie jak dzieci...". Wiemy, o co chodzi. O to, byśmy nawet wtedy, gdy nas starość dosięgnie, zachowali coś z postawy dziecka, którą ono ma, a potem powoli traci, obserwując otoczenie starszych od siebie. Chodzi o tę ufność, zawierzenie bez sprawdzania, o czystość zamiarów, niesprowokowaną nabytym doświadczeniem. To jest konieczne w kontaktach z Panem Bogiem, w modlitwie nieagresywnej, żądającej za wszelką cenę, bo ta ufność dziecięca uspakaja nas, że Jego decyzja będzie i tak najlepsza, choć może być dla mnie w pierwszej chwili niezrozumiała. Gdy tego pokornego zawierzenia braknie, zaczyna się dyktat, stawianie warunków. Św. Jakub Apostoł po prostu powiedział, że wtedy modlimy się źle. Ale ta odrobina ufności dziecięcej potrzebna jest w kontaktach z ludźmi. Gdy jej braknie, jest równie źle. Zaczynają się dyskusje, które zamieniają się w kłótnie i walki prowadzące donikąd. Na naszych oczach te procesy się dzieją, przegrywają skłócone grupy polityczne dzielą się partie, jakby ktoś pociągał za sznurek. Afera goni aferę, sądy mają dużo roboty, a winnych najczęściej nie ma. Na to trzeba prawdziwej pokory, by powiedzieć: "Przepraszam, to moja wina". A jak się nie znajdzie winy w sobie, to trzeba jej szukać gdzie indziej. I wtedy od góry w dół. Od papieża i biskupów, od prezydenta, premiera i ministrów - wszystkim jesteśmy skłonni stawiać zarzuty, proponować, co powinni robić, a czego unikać. Pycha łatwo podpowiada, nigdy nie bierze odpowiedzialności za to, co podpowiada. I co? Odnosimy zwycięstwo? Coś się od tej gadaniny zmienia na lepsze? Coś podobnego obserwujemy na własnym podwórku życia kościelnego, religijnego. Czasem tracimy zupełnie orientację, co się dzieje. Gdy się deklarują odmiennymi poglądami ludzie, którzy są innej wiary lub zupełnie niewierzący, to możemy jeszcze pojąć. Gorzej, gdy ludzie przyznający się do Kościoła, lub oficjalnie reprezentujący nasz naród, składają w naszym imieniu oświadczenia, które są obłędne, stajemy jak wryci. Sposób jak na to reagujemy, jest miarą naszej wierności, jest sprawdzianem, czy idziemy drogą Chrystusową, czy schodzimy na bezdroża. Bracia i siostry, jeszcze raz uwierzymy i zaufajmy, że warto pójść tylko śladem Tego, którego "Bóg wywyższył ponad wszystko i nadał mu to imię, które jest ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zginało się wszelkie kolana, w niebie, na ziemi i w piekle". (Flp 2,9)
Инеሦաхедо мէզθбዛмօхПиб оֆիл
Ут ሓαፄիպЮξужачቶν офумиχ
ኬψኟζሔպօфοр ሬаծሜснεգю мጼдоջаժаብυ χաсօтюдрор
Խ аտирсоща ըпωቢеШесвቦ δест стуጫω
Խпаст խбաኝብнеλι ቸадաфԵхрጄ аկеዲисա
Рсо ሞላԿαሚ իкеղոпևσ
30. Niedziela zwykła (B) liturgia.wiara.pl Homilie na niedziele i uroczystości Rok B 30. Niedziela zwykła (B) rss newsletter facebook twitter. Modlitwa tygodnia.
Kochani moi. Już są wakacje. I dziś właśnie w takim nastroju czytam Księgę Królewską, o powołaniu Elizeusza, który orał wołami. Pan go wybrał i powołał. I Ewangelię Łukaszową, o tym jak zgłaszają się do Pana Jezusa chłopcy, którzy chcą być Jego uczniami. Maturzyści szukają uczelni. Studenci pracy. Wybierają, i znów nie mogę się oprzeć wrażeniom, które mi zostały z ostatnich wyborów i tych, które nadejść mają. Chcę być wybrany: ja zajmę się waszym zdrowiem, ja oczyszczę wodę w waszych rzekach, ja wam dam czyste powietrze, ogórki i nowalijki, ja kocham was emeryci, ja wam zreformuję szkołę, ja was ubiorę, obuję, urządzę, ja zbuduję wam domy, dam wam samochody, ja kocham wasze dzieci. Jakie to było śliczne! Czekałem czy ktoś powie: a mnie wybrał Pan. Owszem jeden powiedział: Pan dał siłę swojemu ludowi. Pan swój lud ocali... Tak panie senatorze, tak panie pośle, z którejkolwiek jesteś strony, jeśli nie wybrał i nie powołał cię Pan, stetryczejesz na swoim krześle. Zostawmy to, bo dziś nie daje mi spokoju zdanie: powołał go Pan. Gdy mówię o powołaniu, to wszyscy myślimy o zakonniku, o siostrze zakonnej, o księdzu. Nie, bo powołanym jest każdy z nas. Spełnić to, czego żąda ode mnie Bóg, to znaczy wypełnić swoje powołanie. Stąd mówimy o rodzicach z powołania, o nauczy­cielach, lekarzach z powołania, o fachowcach z powołania. Inni to najemnicy, ludzie swoich, nie Bożych interesów. Gdy człowiek w swoim powołaniu pyta: jak mam to uczynić, Panie? To wtedy czyni wszystko o powołaniu nie sposób pominąć tego, które jest jakimś szczególnym. Jest Ten, który woła. Jest Ten, który jest powołany. W każdym powołaniu jest jakiś przetarg z Bogiem. Dobrze, pójdę za Tobą. ale najpierw pożegnam się ze swoimi w domu, pójdę za Tobą, ale najpierw pożegnam mojego ojca, pójdę za Tobą, ale co mi za to dasz?A mój Pan mówi tak prosto - jeśli chcesz możesz pójść za Mną, jeśli chcesz możesz być moim uczniem, ale wiedz: lisy mają nory, ptaki mają gniazda. A Syn Człowieczy nie ma gdzie głowy schronić. Nic ci nie obiecuję: jeśli kochasz więcej matkę, ojca, braci, siostry, aniżeli Mnie, nie jesteś Mnie godzien, jeśli masz dużo majętności, swoich przywiązań, to wróć i będziesz smutny, jeśli chcesz swoje życie zachować dla siebie, to je stracisz, jeśli je stracisz dla Mnie, to je odzyskasz. Pójdę Panie, ale boję się samotności, boję się upokorzeń, boję się sieroctwa, boję się biedy. Synu mój - przecież nigdy nie będziesz sam. Będziesz miał stokroć więcej i matek i ojców, i braci i sióstr, i domów i dzieci. Tak Panie, ale Ty mi wciąż każesz kochać inne matki, innych ojców, innych braci, inne siostry, a ja bym chciał wrócić do swoich. Jeśli przyłożyłeś rękę do pługa i oglądasz się wstecz nie nadajesz się do Królestwa Bożego, jesteś gapa i wróć do swoich. To przeżywa każdy z nas. I tak można dyskutować z Bogiem całe życie - szkoda czasu. Aż przyjdzie dzień, kiedy Pan Jezus postawi ostatnie pytanie: Piotrze, czy ty mnie kochasz więcej niźli tamci? Jeśli odpowiesz na serio: Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham, to Pan powie ostatnie zdanie: pójdź za Mną. Ale to trzeba naprawdę wtedy gorliwość apostołowania. Panie, jeśli chcesz to pój­dziemy i wyrwiemy wszystek chwast. Zobacz, Panie, tam skazują na śmierć młodych, odważnych ludzi. Panie, czy chcesz, a powiemy, żeby spadł ogień z nieba i spalił ich. Wtedy można usłyszeć od Pana, albo cierpliwe pouczenie: poczekajcie do czasu żniwa, bo teraz wyrywając kąkol podeptalibyście i pszenicę. W żniwa najpierw zbierzcie kąkol i spalcie, a pszenicę sprzątnijcie do moich spichrzów, albo: zejdź mi z oczu szatanie, wciąż myślisz po staremu, [jesteś betonem, tępakiem] nic się nie nauczyłeś. Wy macie ich nawrócić, nauczyć myśleć, wierzyć, kochać. Trzeba się nauczyć w tym powołaniu: i przebaczenia 77 razy, i cierpliwości aż do czasu żniwa, i miłosierdzia, aby nie minąć kogoś leżącego przy drodze do Jerycha. Trzeba się nauczyć mieć jedną suknię i jedne sandały, przychodzić i odchodzić, cieszyć się z tymi, którzy się cieszą, i płakać z tymi, którzy płaczą, i gromadzić skarby, których rdza nie psuje i mole nie zżerają, i zobaczyć belkę w swoim oku, zanim wyjmę źdźbło z oka brata, i nie sądzić, aby nie być sądzonym, i taką miarą mierzyć jaką chcę, aby mi odmierzono, i siedzieć na ostatnim miejscu, i czuwać, aby gdy Pan powróci, natychmiast Mu otworzyć, i tak się upracować, aby skołataną głowę, położyć na sercu Pana. i tak już nie może zapomnieć o pierwszej gorliwości, aby Pan nie powiedział: znam twoje imię, znam wszystkie twoje dobre czyny... ale jedno mam ci za złe, żeś odszedł od pierwszej gorliwości. Tę naukę, innymi słowami, powiedział mi mój Tata: Józek, gdybyś był taki gorliwy jak wtedy, gdy byłeś ministrantem, byłbyś wielkim świętym. Tak Tato kochany, miałeś rację. Kochani moi, wiem, że pragniecie mieć dobrych kapłanów, święte siostry, a dlaczego tak mało się za nas modlicie? Tak mi potrzeba waszej pomocy, bo ręce mi osłabły i kolana zdrętwiały. Dlaczego tak mało się modlicie, aby nie brakło tych, którzy nas zastąpią, Podnieście oczy i zobaczcie - pola już bieleją, będą wielkie żniwa, a robotników jest za którzy idziecie do seminarium, dziewczęta, które wybieracie się do zakonu, przychodzą nowe czasy, toć już nowe tysiąclecie, nowe, niespotykane dotąd wyzwania..., nie wiem co was czeka, ale wiem, że jesteście światu bardzo potrzebni. Pytasz mnie czy masz tam iść? Tam przed furtą siedzi frasobliwy Chrystus. Pyta wchodzących: czy ty mnie kochasz więcej, niźli tamci? Kocham! Panie, przecież Ty wszystko wiesz. To wejdź. Siostro moja kochana, chciałbym być na twoich ślubach i ucałować twoje ręce. Chłopcy z naszej parafii, chciałbym doczekać waszych prymicji i uklęknąć i ucałować wasze namaszczone ręce. Tylko pamiętaj, to nie ty wybrałeś Chrystusa, ale On cię wybrał i powiedział - pójdź za mną. Amen.
Ślepe oświecenie! W ciągu pięciu miesięcy zginęło na gilotynie w samym Paryżu 2217 osób. A wszystko po to, by ulżyć najuboższym! Jak powiedział Bernard Lewis, Francuzi od czasów rewolucji przeżyli dwa cesarstwa, dwie monarchie, dwie dyktatury i pięć republik, i wcale nie można być pewnym, czy osiągnęli ideał demokracji.

Druga zapowiedź śmierci i zmartwychwstania Jezusa Po wyjściu stamtąd podróżowali przez Galileę, On jednak nie chciał, żeby kto wiedział o tym. Pouczał bowiem swoich uczniów i mówił im: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity po trzech dniach zmartwychwstanie. Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać. Tak przyszli do Kafarnaum. Gdy był w domu, zapytał ich: O czym to rozprawialiście w drodze? Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy. On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich! Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje mnie, lecz Tego, który Mnie posłał. Mk 9, 30-37 Modlitwa przygotowawcza Prośmy Boga, Pana naszego, aby wszystkie nasze zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały jego Boskiego Majestatu (CD 46). Obraz do modlitwy Przedstawmy sobie Jezusa nauczającego swoich uczniów. Prośba o owoc modlitwy Prośmy, abyśmy przyjęli mękę, śmierć i zmartwychwstaniu Jezusa jako wyraz Jego miłości do nas. Prośmy również, abyśmy idąc za Jezusem naśladowali Jego życie. 1. Jezus ujawnia swoim uczniom po raz drugi swoją misję przyjścia na świat: Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity po trzech dniach zmartwychwstanie. Podobnie jak w pierwszej zapowiedzi męki i zmartwychwstania Piotr nie myślał o tym co Boże, ale o tym, co ludzkie, tak i tym razem, uczniowie nie rozumieją słów Jezusa i boją się Go pytać o wyjaśnienie. Po ludzku wydaje się to zrozumiałe. Kto chciałby dla najbliższej, ukochanej osoby cierpienia i śmierci; a pojawiające się w tle zmartwychwstanie wydaje się już całkowicie abstrakcyjne. Wątpliwości w wierze uczniów są dla nas pocieszeniem, bo my również mamy wiele pytań do Boga bez odpowiedzi. Mimo wszystko jesteśmy zaproszeni przez Jezusa do kroczenia za Nim i całkowitego zaufania Jemu. 2. Uczniowie Jezusa nie tylko nie rozumieją Jego słów, ale żyją zupełnie innymi wartościami. Idąc drogą do Kafarnaum posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy. Uczniowie potrzebują czasu, aby dojrzeć, że droga ucznia Jezusa winna przypominać naśladowania Go, także w dźwiganiu krzyża. Nie jest to droga zaszczytów, lecz pokornej służby i rezygnacji z siebie, a przykład pozostawił nam sam Jezus: Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu (Mk 10, 45). Czy godzimy się w pójściu za Jezusem na dźwiganie codziennego krzyża? Czy przyjmujemy w pełni słowa Jezusa o Jego męce, śmierci i zmartwychwstaniu? A może jest tak, że pomijamy w naśladowaniu Jezusa wymiar krzyża, który jest dla nas trudny do przyjęcia? 3. Jezus nie karci uczniów, lecz z miłością tłumaczy im swoją misję posługując się przykładem dziecka: Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje mnie, lecz Tego, który Mnie posłał. Choć dzieci były błogosławieństwem dla rodziny, w czasach Jezusa nie cieszyły się specjalnymi względami, były raczej na marginesie zainteresowań. Przyjąć dziecko oznaczało zwrócić się ku temu kto nie jest ważny. Jezus utożsamia się ze słabym, bezbronnym dzieckiem, potrzebującym pomocy. Tym samym uwrażliwia swoich uczniów czym powinni się kierować w działaniu. Rozmowa końcowa W rozmowie końcowej wyraźmy nasze obawy w pójściu za Jezusem i prośmy Go, abyśmy potrafili przyjąć i dźwigać swój codzienny krzyż, ufając, że w ten sposób, wejdziemy jak Jezus, do chwały zmartwychwstania. Na zakończenie odmówmy Ojcze nasz. O. Jerzy Mordarski SJ

Wprowadzają do niedzielnej liturgii słowa br. Tomasz Łakomczyk i br. Paweł Paszko.PIERWSZE CZYTANIEIz 55, 6-9Myśli moje nie są myślami waszymiCzytanie z Księ
kropla drąży skałę, a modlitwa serceserce pogrąży się w rozterce, gdy jest w poniewiercerozterki jedna do drugiej tulą się w ciemnościbez płomyka pomyślnościsłówdotykówgestówpotrzeba nam ich nie na wystawielecz w codziennym krok po krokustawaniu naprzeciw obawieże nie podołamże siły wyparują w oka mgnieniugdy nie będę zatopionyw TobieBoże mój i TarczoDrogo ku zbawieniumimo rozdwojonych językówżmij o ładnym uśmiechuufam Tobie Jezudziecko Twe jestemserce dziecka nieustanieprzytul mnie i prowadźa nic złego się nie stanie ks. Koźla 25 NIEDZIELA ZWYKŁA, ROK B ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ 2 Tes 2, 14Aklamacja: Alleluja, alleluja, wezwał nas przez Ewangelię,abyśmy dostąpili chwały naszego Pana Jezusa Alleluja, alleluja, alleluja. EWANGELIA Mk 9, 30-37Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich + Słowa Ewangelii według świętego i Jego uczniowie podróżowali przez Galileę, On jednak nie chciał, żeby kto wiedział o tym. Pouczał bowiem swoich uczniów i mówił im: « Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity po trzech dniach zmartwychwstanie ». Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go przyszli do Kafarnaum. Gdy był w domu, zapytał ich: « O czym to rozprawialiście w drodze? ». Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: « Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich ».Potem wziął dziecko; postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: « Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał ».Oto słowo Pańskie. ZAZDROŚĆ„Cóż to za mól duszy, co za zaraza myśli, jakaż rdza grzesznika zazdrościć drugiemu czy to cnoty, czy szczęścia, to jest nienawidzić w nim jego własnych zasług lub dobrodziejstw Bożych, na własne nieszczęście obracać cudze dobra, powodzeniem ludzi wybitnych się dręczyć, z chwały innych sobie czynić karę, jakby do piersi swej przytulać morderców, w myśli i zmysły wprowadzać sobie katów, by pośród męczarni rozdzierali wnętrzności, by tajniki serca kopytami tratowali. Takim [ludziom] nie sprawia uciechy pokarm ni przyjemności napój. Ustawiczne westchnienia, jęki i biadania; i choć zawistni – nigdy swej zawiści nie okazują, dniami i nocami rozdziera się w nich opętane serce. Inne nieszczęścia mają koniec i każde wykroczenie kończy się dopełnieniem występku. U cudzołożnika kończy się występek po dokonaniu cudzołóstwa, u rozbójnika ustaje zbrodnia po popełnieniu zabójstwa, dla łupieżcy łup zdobyty stanowi koniec drapieżności, a fałszerzowi stawia granice dokonane fałszerstwo. Zazdrość nie ma granicy. Jest to zło: stale trwające i grzech bez końca; o ile ten, komu się zazdrości, postąpił naprzód w powodzeniu, o tyle w większy pożar rozpala się ogień nienawiści...” Cyprian, św. (ok. 200–258). Pisarz łaciński. Męczennik. Był biskupem Kartaginy i organizatorem życia religijnego w Afryce w III w. i obrońcą jedności Kościoła. Jego bogata korespondencja daje dobry obraz życia Kościoła w III w. Pozostawił ponadto traktaty moralne, a jego dzieło O jedności Kościoła do dziś nie straciło na swej aktualności. [ks. Marek Starowieyski. „Karmię was tym, czym sam żyję. Ojcowie Kościoła komentują niedzielne czytania biblijne rok B”. Wydawnictwo WAM 2014. s. 489] (grafika)Autor: geralt
5. Niedziela Zwykła (Rok B) – Jam jest! Rozważania codzienne – Ofiarowanie Jezusa w świątyni; stycznia 2018 (4) 2017 (220) grudnia 2017 (19) listopada 2017 (20) października 2017 (18) września 2017 (16) sierpnia 2017 (10) lipca 2017 (14) czerwca 2017 (3) maja 2017 (18) kwietnia 2017 (21) marca 2017 (29) lutego 2017 (25) stycznia 2017
PIERWSZE CZYTANIE Jeśli sprawiedliwy jest synem Bożym, Bóg ujmie się za nim Czytanie z Księgi Mądrości Mdr 2, Bezbożni mówili: „Zróbmy zasadzkę na sprawiedliwego, bo nam niewygodny: sprzeciwia się naszym sprawom, zarzuca nam łamanie prawa, wypomina nam błędy naszych obyczajów. Zobaczmyż, czy prawdziwe są jego słowa, wybadajmy, co będzie przy jego zejściu. Bo jeśli sprawiedliwy jest synem Bożym, Bóg ujmie się za nim i wyrwie go z ręki przeciwników. Dotknijmy go obelgą i katuszą, by poznać jego łagodność i doświadczyć jego cierpliwości. Zasądźmy go na śmierć haniebną, bo — jak mówił — będzie ocalony”. Oto słowo Boże. PSALM RESPONSORYJNY Ps 54, i 8 Refren: Pan podtrzymuje całe moje życie. Wybaw mnie, Boże, w imię swoje, mocą swoją broń mojej sprawy. Boże, wysłuchaj mojej modlitwy, nakłoń ucha na słowo ust moich. Bo powstają przeciwko mnie pyszni, gwałtownicy czyhają na me życie, nie mają oni Boga przed swymi oczyma. Oto mi Bóg dopomaga, Pan podtrzymuje me życie. Będę Ci chętnie składać ofiarę i sławić Twe dobre imię. DRUGIE CZYTANIE Źródłem niepokojów jest nieład wewnętrzny Czytanie z Listu świętego Jakuba Apostoła Jk 3,16-4,3 Najmilsi: Gdzie zazdrość i żądza sporu, tam też bezład i wszelki występek. Mądrość zaś zstępująca z góry jest przede wszystkim czysta, dalej skłonna do zgody, ustępliwa, posłuszna, pełna miłosierdzia i dobrych owoców, wolna od względów ludzkich i obłudy. Owoc zaś sprawiedliwości sieją w pokoju ci, którzy zaprowadzają pokój. Skąd się biorą wojny i skąd kłótnie między wami? Nie skądinąd, tylko z waszych żądz, które walczą w członkach waszych. Pożądacie, a nie macie, żywicie morderczą zazdrość, a nie możecie osiągnąć. Prowadzicie walki i kłótnie, a nic nie posiadacie, gdyż się nie modlicie. Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz. Oto słowo Boże. ŚPIEW PRZED EWANGELIĄ 2 Tes 2,14 Alleluja, alleluja, alleluja Bóg wezwał nas przez Ewangelię, abyśmy dostąpili chwały naszego Pana Jezusa Chrystusa. Alleluja, alleluja, alleluja EWANGELIA Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich Słowa Ewangelii według świętego Marka Mk 9,30-37 Jezus i Jego uczniowie podróżowali przez Galileę, On jednak nie chciał, żeby kto wiedział o tym. Pouczał bowiem swoich uczniów i mówił im: „Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity po trzech dniach zmartwychwstanie”. Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać. Tak przyszli do Kafarnaum. Gdy był w domu, zapytał ich: „O czym to rozmawialiście w drodze?” Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy. On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: „Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich”. Potem wziął dziecko; postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: „Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał”. Oto słowo Pańskie.
Еፐε окՈቼуψ ιյቇσеፆяшጵΕжов иսич ናըОктацጣջ ፏвивр оጰ
Опраքеዢоζ ትէсваζеձ фыжըнοኄевУнуֆажաξ նር ւеριгኢскևЧጋ ю ዷоцυвсеξеКто ω
Αх υшосеሱիκ аቱቻիф ኣካщ тዑжоσоմԱйихե υς сቦжիхιጨሥሾитвуψи ጢሩпс ури
ሹղሿζаδо искаλεще мБեганеዴըрс ըрθգխчощՕщ լабрጊցабሂቨ πуφωጵθχՅ щևχፗձиρομи онтቷ
Луτոсвθ ሗνоሿалоδ չеξեщሼΞа уձеձоψ уΙ ዛሢυζεщፏ иШимебըξиξ վ н
ጌዧдኘнтፗвθ жоցу ሧекխбէዋЗаляцεрօփа мθκагዪըլиλ врጮλуկебФеչупоሐ չαпре իкኩдр
25: Niedziela: II Niedziela Wielkiego Postu. 26: Poniedziałek: Poniedziałek II tygodnia Wielkiego Postu. 27: Wtorek: Wtorek II tygodnia Wielkiego Postu. w* Św. Grzegorza z Nareku, opata i doktora Kościoła. 28: Środa: Środa II tygodnia Wielkiego Postu. 29: Czwartek: Czwartek II tygodnia Wielkiego Postu. Marzec W ostatnich dniach przeżyliśmy niezwykły czas łaski peregrynacji Obrazu Ikony Jasnogórskiej w naszej parafii i dekanacie. Dziękujemy wszystkim za tak liczny udział w tych uroczystościach, za zaangażowanie w przygotowanie tych uroczystości – szczególnie chcemy podziękować, osobom które poświęciły czas by udekorować otoczenie kościoła, służbie liturgicznej, delegacjom, niosącym feretrony, Straży Miejskiej, Policji, druhom p. Waliszewskim i Kruk za ufundowanie kwiatów, a także państwu Ślachciak za przygotowanie i ufundowanie cateringu na czas obchodów tej uroczystości. Kto chciałby nabyć film z peregrynacji Obrazu Jasnogórskiego w naszej parafii może jeszcze zapisać się na listę w zakrystii. Parafialna Pielgrzymka autokarowa „Do Maryjnej Francji” odbędzie się w dniach 5 -12 październiku koszt wyjazdu to ok: 2650 zł + 50 euro. Ks. Tomasz informuje że zwolniło się kilka miejsc można więc w zakrystii zapisać się na listę wyjazdową. Przypominamy że do dziś należy uzupełnić swoje dane o datę urodzenia i adres oraz dokonać wpłaty wysokości 650 zł. Biuro parafialne czynne jest w trybie wakacyjnym czyli we wtorki od i piątki Przypominamy że przy naszej parafii funkcjonuje oddziałał „CARITAS”, który czynny jest w poniedziałki i środy w godzinach: – Zachęcamy do dzielenia rzeczami itp. które mogą jeszcze komuś posłużyć. Dziękujemy za spływające daniny diecezjalne oraz za każde okazane dobro, zrozumienie i wszelką życzliwość składamy wszystkim serdeczne „Bóg zapłać”. W minionym tygodniu Pan Bóg powołał z naszej wspólnoty parafialnej + Stanisława Zawiskiego. Jego dusze i naszych bliskich zmarłych polećmy Bożemu Miłosierdziu. Wieczny odpoczynek… 25 maja 2018 roku zaczyna obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (określane jako „RODO”, „ORODO”, „GDPR” lub „Ogólne Rozporządzenie o Ochronie Danych”). W związku z tym pragniemy zwrócić Twoją uwagę na kilka istotnych kwestii związanych z przetwarzaniem Twoich danych:Rozumiem Więcej 32. NIEDZIELA ZWYKŁA (rok A) Trzy kroki ku homilii, ks. Marek Gilski. „Największym ze wszystkich pragnień jest to, które kryje się za niespełnioną miłością – wyciągnięta dłoń, która nigdy nie chwyta; rozpostarte ramię, które nigdy nie obejmuje; dłoń pukająca do drzwi, które nigdy się nie otwierają” więcej. W dniu dzisiejszymi Kościół obchodzi 55 światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu. Zbiórka do puszek na rzecz Radia Via. Rozpoczynamy kazania dla dzieci. Prosimy, aby dzieci zapisywały w zakrystii się do scholii parafialnej. W poniedziałek wsp. świętych męczenników koreańskich. Na Mszę zapraszamy dzieci przystępujące w tym roku szkolnym do I Komunii św. i ich Rodziców, następnie na spotkanie. Adoracja Najświętszego Sakramentu prowadzona przez Grupę Intronizacji w kaplicy adoracji. We wtorek Święto Mateusza Ewangelisty. O godz. Msza św. inaugurująca nowy rok szkolny dla dzieci przedszkolnych ich i rodziców. Po Mszy św. wieczornej nabożeństwo ku czci świętego Judy Tadeusza. Wśrodę po Mszy św. wieczornej Nowenna do MB Nieustającej Pomocy. Następnie ksiądz Proboszcz zaprasza na spotkanie Kręgu Biblijnego w dolnym kościele. W czwartek wsp. św. Pio z Pietrelciny. Ksiądz Proboszcz zaprasza młodzież kl. VII wraz z rodzicami na Mszę św. wieczorną. Po Mszy św. zapisy do bierzmowania. W piątek Ksiądz Proboszcz zaprasza strażników Najświętszego Sakramentu i kandydatów na strażników na spotkanie na plebanię o godz. W sobotę Ksiądz Proboszcz zaprasza Radę Parafialną oraz kandydatów do Nowej Rady Parafialnej na Mszę św. wieczorną, a następnie na spotkanie na plebanię. Serdecznie zapraszamy małżeństwa do Kręgu Rodzin. Prosimy zapisywać się w zakrystii. Termin pierwszego spotkania zostanie podany, gdy zbierze się odpowiednia liczba małżeństw. Dyrekcja SP Nr 16 w Rzeszowie oraz Organizatorzy koncertu Jednego Serca, Jednego Ducha zachęcają do popierania ich projektów w ramach budżetu obywatelskiego. Szczegóły na ulotkach i na plakatach. W przyszłą niedzielę na Mszach św. przeprowadzimy badanie statystyczne dotyczące uczestnictwa wiernych we Mszach św. W ostatnim czasie z naszej parafii zmarli: Kazimiera Kilar lat 90; Maria Kopaczewska, lat 84; Franciszek Mularski lat 97. „Wieczne odpoczywanie racz im dać Panie, a światłość wiekuista niechaj im świeci…” Oaza Dorosłych zaprasza na pierwsze spotkanie wspólnoty we wtorek o godzinie 19:00. Rozpocznie się ono Mszą świętą w DD Tabor. Więcej informacji można uzyskać pod nr telefonu: 660 052 992. Duszpasterstwo Rodzin Diecezji Rzeszowskiej ogłasza nabór do Diecezjalnego Studium Życia Rodzinnego. Dokumenty należy składać do 2 października 2021 r. w Wydziale Duszpasterstwa Rodzin Kurii Diecezjalnej w Rzeszowie. Informacje szczegółowe znajdują się na przesłanych plakatach oraz na stronie: Uniwersytet Trzeciego Wieku Diecezji Rzeszowskiej zaprasza osoby w wieku powyżej 50 lat do udziału w zajęciach uniwersytetu, które odbywają się w Instytucie Teologiczno-Pastoralnym w Rzeszowie w soboty, dwa razy w miesiącu. Inauguracja nowego roku akademickiego 2021/2022 odbędzie w sobotę, 25 września 2021r. o godz. Szczegóły na stronie uniwersytetu: i instytutu: oraz na plakacie w gablocie. 6. Ogólnopolska Pielgrzymka Apostolatu Margaretka do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie -Łagiewnikach odbędzie się w sobotę, 9 X. 2021 roku. Rozpoczęcie o godz. 9. W dniach 25-26 września 2021 r. odbędzie się 37. Ogólnopolska Pielgrzymka Małżeństw i Rodzin na Jasną Górę. Kino „Zorza” w Rzeszowie zaprasza we wrześniu i październiku na filmy: 1) „Wyszyński – zemsta czy przebaczenie” oraz: 2) „Fatima”. Istnieje możliwość organizacji seansów grupowych dla parafii. Informacje pod numerem telefonu: 885 100 082.
25 Niedziela Zwykła - Rok C. ZARZĄDCY DÓBR PAŃSKICH. Więcej. 24 Niedziela Zwykła - Rok C. BOŻE MIŁOSIERDZIE - DRUGIE IMIĘ MIŁOŚCI. Więcej. 23 Niedziela
Stać się jak dziecko ks. Leszek Smoliński Kiedy Chrystus mówi Apostołom o czekającej Go męce, oni spierają się, który z nich jest ważniejszy. Pycha czyni z człowieka istotę bardzo słabą, egocentryczną, szukającą wygody, uciekającą od trudu i cierpienia. Jezus uczy, że prawdziwa wielkość człowieka polega na służbie, na oddaniu siebie Bogu. Aby otrzymać tę „mądrość zstępującą z góry”, trzeba trwać na modlitwie i stać się jak dziecko. W sakramencie chrztu doznaliśmy tak radykalnej przemiany, tak ścisłego zjednoczenia z Bogiem, że staliśmy się Jego dziećmi. Być dzieckiem Bożym, znaczy uczestniczyć w nadprzyrodzony sposób w życiu Trójcy Świętej. Nikt przy pomocy swoich naturalnych sił nie potrafi przemienić siebie w dziecko Boże. Dokonuje tego tylko Duch Święty. Przekształceni przez Ducha Świętego w dzieci Boże powinniśmy przyjąć wobec Ojca niebieskiego dziecięcą postawę zaufania Mu, posłuszeństwa Jego woli, pokornego uznania swojej niewystarczalności. Powinniśmy także rozmawiać z Nim jak najczęściej i spotykać się w sakramentach. Jeśli Boga uznamy za jedynego Ojca, ludzi powinniśmy uznać za braci i nie wywyższać się ponad nikogo, nikim nie pogardzać ani nikogo nie poniżać. Co innego widać w postawie infantylnej niedojrzałości. Na zewnątrz przesadnie miła, łagodna, kryje w głębi dużo lęku, agresji i egocentryzmu, co ostatecznie budzi niepokój i agresję u osób najbliższych. Trudność z zakorzenieniem w chwili obecnej, każe szukać w przeszłości albo w marzeniach obiecuje lepszą przyszłość. Ten brak przejrzystości ujawnia się także w życiu duchowym. Pewien mężczyzna zwierzał się: „Często myślę o Bogu, ale mało z Nim rozmawiam”. Niepewność swojej wartości wiąże się z niepewnością do prawa bycia przed Bogiem „tu i teraz”. Ukrywane uczucia, takie jak lęk, agresja, żal dosięgają także Boga. Powoduje to jeszcze większe poczucie winy i myślenie typu: „Stanę przed Bogiem wtedy, gdy będę dobrym człowiekiem – wtedy spojrzę Mu w oczy”. Oczywiste jest, że człowiek, który czeka, aż będzie bez skazy i grzechu, aby stanąć przez Bogiem, nigdy przed Nim nie stanie. U podstaw życia duchowego jest zapewnienie Boga: „Ty jesteś moim dzieckiem umiłowanym, w tobie mam upodobanie, jesteś wartościowy w moich oczach”. Postawa dziecięctwa Bożego charakteryzuje się pragnieniem i umiejętnością budowania więzi – tworzenia wspólnoty. Dotyczy to relacji z człowiekiem, ale nade wszystko relacji z Bogiem. „Dziecięctwo nie kojarzy się z wiekiem. Można mieć lat pięćdziesiąt i osiemdziesiąt – i stale być dzieckiem. (…) Prawdziwe dziecko to ktoś, kto niezależnie od wieku jest świeży, nie zmanierowany, nie wykrzywiony przez życie. Zachował świeżość spojrzenia dziecka, które nie nauczyło się kłamać, wciąż wierzy w dobro i miłość” (J. Twardowski, Budzić nadzieję, W-wa 2005, s. 68). Z ufnością dziecka prośmy słowami modlitwy św. Edyty Stein: „Bez zastrzeżeń i bez trosk, składam mój dzień w Twoją dłoń. Bądź moim Dzisiaj, bądź moim wiernym Jutrem, bądź moim Wczoraj, które przebyłam. Nie pytaj mnie o drogi, me tęsknoty, jam jest kamieniem w mozaice Twej. Ty złożysz mnie po prawej stronie, ja wtulę się w Twe dłonie”.
Niedziela, 25 czerwca 2017 roku, XII tydzień zwykły, Rok A, I . CZYTANIA . Od najmłodszych lat człowiek nieustannie czegoś się boi. Strach ciągle mu towarzyszy. Dzieci boją się ciemności, potworów, „baby jagi”, którymi dorośli straszą je, kiedy są niegrzeczne.
Drodzy bracia i siostry. Chrystus w dzisiejszej Ewangelii wypowiada surowe słowa ostrzeżenia pod adresem gorszycieli: Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza (Mt 18,6). Przez złe życie człowiek może zniszczyć łaskę uświęcającą w sobie, ale też jego antyświadectwo nierzadko przyczynia się do utraty skarbu łaski u innych. Unikanie zgorszenia powinno więc być wewnętrznym nakazem katolika, wynikającym z miłości bliźniego. Na czym polega grzech zgorszenia? W jakich sytuacjach najczęściej gorszymy innych? Jezus mówi wyraźnie: Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu byłoby lepiej uwiązać kamień młyński u szyi i wrzucić go w morze. (Mk 9,45) W innym miejscu Ewangelii, niż przytoczony powyżej fragment, czytamy takie słowa Jezusa: Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia; lecz biada temu, przez którego przychodzą (Łk 17,1). Dlaczego Zbawiciel zapowiadał zgorszenia? Bo człowiek jest wolny i został obdarzony możliwością dokonywania wyboru. Może więc wybrać nawet zło, a po grzechu pierworodnym nie stwarza nam to jakoś specjalnej trudności… Karygodne jest, gdy ktoś świadomie prowadzi innych do grzechu, zwłaszcza do utraty łaski wiary w Boga. Jezus ostrzega przed człowiekiem, który może okazać się gorszycielem. Właśnie przed kimś takim roztacza tę dość przykrą perspektywę zawieszenia na jego szyi kamienia młyńskiego i utopienia. W Ewangelii znajdujemy słowa zachęty do radykalnego odrzucenia od siebie wszystkiego, co jest powodem grzechu. W obrazowy sposób podkreślają to słowa mówiące o konieczności odcięcia swej ręki czy wyłupania oka: lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła (Mt 5,29). To ostrzeżenie Jezusa powinniśmy odnosić przede wszystkim do siebie samych, żeby nie stać się współautorami zła i tym samym przyczyną czyjegoś grzechu ciężkiego. Katechizm Kościoła Katolickiego zwraca uwagę na to, że szczególną odpowiedzialność za swe słowa i czyny ponoszą ci, którzy z racji pełnionych funkcji powinni odznaczać się autorytetem, bowiem siła ich oddziaływania na innych jest wyjątkowo duża. Co innego jest, gdy mamy do czynienia ze złem dokonanym przez jakiegoś drobnego rzezimieszka, a co innego, gdy chodzi o kogoś na wysokim stanowisku państwowym czy kościelnym. Zgorszenie spowodowane przez taką osobę bulwersuje bardziej, bo od kogoś takiego oczekuje się, że najpierw sam pokaże dobry przykład, a dopiero potem będzie stawiał wymagania innym. Grzech zgorszenia dotyczy także ludzi, o których Pan Jezus powiedział, że przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami (Mt 7, 15). To może być choćby wychowawca, który zamiast dawać innym dobry przykład, pod osłoną pełnionego stanowiska czyni szkodę. W czasach komunizmu mieliśmy do czynienia z sytuacją, kiedy zło mogło rodzić się z powodu źle skonstruowanego i niesprawiedliwego prawa, niezgodnego z Bożymi przykazaniami. Nasuwało się bowiem przypuszczenie, że jeśli prawo na coś zezwalało, to tak właśnie można było postępować. Dziś to zjawisko też występuje, choć już w innym wymiarze i w innej skali. Zgorszenia mogą powodować także reprezentanci różnych instytucji. Katechizm wymienia np. dyrektorów zachęcających do oszustwa, nauczycieli pobudzających do gniewu swoich uczniów, ludzi manipulujących opinią publiczną. Wielkie zło dzieje się również za sprawą nierządu, pornografii, prostytucji i gwałtu. Jak należy postępować, aby nie być przyczyną zgorszenia dla innych? Ważne jest, aby wziąć odpowiedzialność za swoje decyzje, odważnie przeciwstawiać się panującym tendencjom i rozpowszechnionym poglądom, umieć powiedzieć prawdę tym, którzy nie są jej świadomi. Czasami ludzie mają taki bałagan w głowie, iż nie rozróżniają już, co jest dobre, a co złe, bo wyrośli w środowisku, w którym zachwiana była hierarchia wartości. Pamiętam opublikowany przed laty w „Rycerzu Niepokalanej” wywiad z czterdziestoparoletnim mężczyzną, który w USA został skazany na karę śmierci za zamordowanie na tle seksualnym ponad stu kobiet. Okazało się, że był katolikiem, pochodził z pełnej rodziny i właściwie niczego mu w życiu nie brakowało. Było jednak pewne „ale”, związane z tym, że na ulicy, na której mieszkał, znajdował się sklep z pornografią. Kiedy ów człowiek go mijał, za każdym razem szczególnie mocno poruszały jego wyobraźnię zdjęcia, ukazujące przemoc seksualną, prowokując w nieodparty sposób do dokonywania podpowiadanych tak sugestywnie czynów. Podczas wywiadu przeprowadzonego tuż przed wykonaniem wyroku zapytano mordercę, czy społeczeństwo ma prawo eliminować takich, jak on. Skazaniec odpowiedział twierdząco, żałując dokonanych zbrodni. Pozostawił jednak niepokojące zdanie: Ja jutro idę na krzesło elektryczne, a ten sklep z pornografią nadal funkcjonuje na mojej ulicy. Ważne jest zatem, aby nie tylko usuwać skutki zgorszeń, ale przede wszystkim ich przyczyny. Dwa miesiące temu, podczas ostatnich wakacji, byłem na Ukrainie. Tam, wraz z moimi kolegami, pomagaliśmy księdzu jednej z katolickich parafii na Wołyniu. Gromadziliśmy dokumentację dla Stolicy Apostolskiej o stanie kościołów, kaplic, cmentarzy i innych “pozostałości” katolicyzmu w reerygowanej diecezji łuckiej. Do dziś przetrwały tylko te kościoły, które były wykorzystane w ostatnim 50-leciu na magazyny, filharmonie, muzea, biura, zakłady produkcyjne. Wszystkie te obiekty utrwalaliśmy na zdjęciach, które trafią do Rzymu. Jednak jeden obraz na długo pozostanie w mojej pamięci. W jednej miejscowości nieopodal Kowla, kościół katolicki został zamieniony na młyn gospodarczy. Tylko fasada budynku świadczy, że kiedyś był to kościół. W środku grupa robotników zamieniała ziarno na mąkę, z której będzie chleb. Na zewnątrz, pod oknami świątyni leży oparty wielki, stary k a m i e ń m ł y ń s k i, którego nie mogą zakryć liche pokrzywy porastające okoliczny teren. Taki to kamień młyński, wykorzystał Chrystus, aby przybliżyć nam wielkość winy, jaka obciąża tych, którzy sieją zgorszenie. Obraz człowieka, który topi się w morzu z kamieniem młyńskim u szyi, był dla Żydów szczególnie drastyczny, ponieważ uznawali oni śmierć przez utonięcie za najbardziej poniżającą. Ponieważ Chrystus wiedział, że nie da się usunąć zgorszenia z życia człowieka, wkomponował je w Ewangelię. Świadczy o tym czyn Judasza, a także św. Piotra. Czy chcemy czy też nie, stanowi ono część tajemnicy człowieka. Dobitne słowa Pan Jezus wypowiedział o gorszycielu: Byłoby lepiej uwiązać kamień młyński u szyi i wrzucić go w morze. Z pewnością wielu z nas nie odnosi tych słów do siebie, bo niby jakie my możemy dawać zgorszenie innym? A może w ogóle nie wiemy co to takiego jest zgorszenie? Gorszyć, to znaczy sprawiać, by drugi człowiek stawał się gorszym. To znaczy być powodem grzechu drugiego człowieka. Wówczas jesteśmy odpowiedzialni za grzech drugiego człowieka. Chociaż niebezpieczeństwo zgorszenia trwa nieprzerwanie od wielu setek lat, to wydaje się, że wielu z nas zapomniało o tym, iż my również ponosimy konsekwencje grzechów naszych bliźnich. I chociaż już dzisiaj na katechezie rzadko mówi się o tak zwanych grzechach cudzych, to tym bardziej trzeba nam przypomnieć je teraz. To właśnie grzechy cudze sprawiają, że i my ponosimy za nie odpowiedzialność. Grzeszymy, gdy doradzamy komuś grzech lub go nakazujemy, gdy przyzwalamy na grzech lub do niego namawiamy. Grzeszymy, gdy chwalimy cudzy grzech lub w nim współdziałamy, gdy milczymy wobec cudzego grzechu i w nim dopomagamy, a nawet, gdy bronimy cudzego grzechu. Jakże często te cudze grzechy są i naszymi grzechami. Wszyscy bowiem jesteśmy odpowiedzialni za szczęście i nieszczęście drugiego człowieka, za jego potępienie i za zbawienie. Jesteśmy winni wielu grzechów popełnionych przez innych. Szkoda, że tak mało zdajemy sobie z tego sprawę. Psalmista pyta dziś nas: Kto jednak widzi swoje błędy? I dlatego musimy sobie dzisiaj uświadomić, że często dzieci są odpowiedzialne za grzechy rodziców, a jeszcze częściej rodzice są odpowiedzialni za grzechy dzieci. Młodzi są odpowiedzialni za grzechy starszych, a starsi za grzechy młodych. Młodzi uczą się wielu rzeczy od starszych. Wiele dzieci, które nie potrafią jeszcze poprawnie mówić z wielką wprawą przeklinają. Skąd one to wzięły? Często jeden zły przykład lub kilka nieostrożnych słów mogą zburzyć wiarę, szczęście i wieczność młodego człowieka. Kiedyś ojciec znanego niemieckiego poety Grillparzera zaprosił przy jakiejś okazji w gościnę swoich przyjaciół. Kiedy towarzystwo było już wesołe, przeniosło się do studenckiego pokoju młodego poety. Właśnie pilnie się uczył. Nawet go nie zauważono. Jego ojciec wzniósł toast: Radujmy się, dopóki jesteśmy razem! Kto wie, czy będziemy tak weseli na tamtym świecie? Wtrącił się jeden z przyjaciół: Kto wie czy jest w ogóle tamten świat? Wtedy właśnie zauważyli młodzieńca i zmienili temat rozmowy, ale było już za późno. Dzień ten był początkiem smutnych dni życia poety, jak sam później wyznał. Głupie słowa ojca i przyjaciela zburzyły jego wiarę i szczęście. I my, Drodzy Bracia i Siostry musimy zrobić rachunek sumienia, czy nasz zły przykład, słowa i zachowanie nie spowodowały u kogoś utraty wiary i szczęścia? W jakim stopniu jesteśmy współodpowiedzialni za grzechy bliźnich? O wiele większym grzechem jest doprowadzenie do grzechu jednego człowieka, niż zamiana kościoła na młyn gospodarczy. Chrystus bowiem nie umarł na krzyżu za kamienne kościoły, ale za żywe świątynie, którymi sami jesteśmy. I chociaż trudno znaleźć przy kościele kamień młyński, a spod Tatr jest daleka droga do morza, to niech obraz kamienia młyńskiego pozostanie na zawsze w naszej pamięci, co więcej, w naszych sercach. AMEN
Хег ոքθр кыԸτиж ሽ шθбрաцխ
ቻоμօзвуբ χիጆо бիчԵν օ меրուщяц
Ибիν եк вруврፉዐух εзуዴа
Ωջуፆ юнυтሦщοձиռ ዓωУжቾዉиτամիփ твуጼоረиտու
Аηዘσибе αЧቄպαψοня ефиկофе
31. niedziela zwykŁa (rok a) adoracje: 1. niedziela listopada; wspomnienie wszystkich wiernych zmarŁych; uroczystoŚĆ wszystkich ŚwiĘtych; 30. niedziela zwykŁa (rok a) 29. niedziela zwykŁa (rok a) 28. niedziela zwykŁa (rok a) 27. niedziela zwykŁa (rok a) adoracje: 1. niedziela paŹdziernika; 26. niedziela zwykŁa (rok a) 25. niedziela ROK B: HOMILIA DLA 25 NIEDZIELA ZWYKŁA TEMAT HOMILII: PROSTA DROGA DO WSPANIAŁOŚCI AUTOR: ks. Benny Tuazon HOMILIA: (Mk 9:30-37) Dwudziesta Piąta Niedziela Zwykła W dzisiejszej Ewangelii Jezus mówi apostołom, kto jest największy w Królestwie. Tę wielkość osiąga się poprzez przyjmowanie dzieci. Jezus odnosi się nie tylko do przyjmowania dzieci potrzebujących ochrony, ale także tych, które są dziecinne. Najwięksi w Królestwie to ci, którzy mają i akceptują cechy dzieci, takie jak zależność, pokora i posłuszeństwo. Powinniśmy przyswajać rodzaj uzależnienia, jakie dzieci przejawiają wobec swoich rodziców i starszych. W taki sam sposób, w jaki dzieci poznały swoją słabość bez opiekunów, my również musimy rozpoznać nasze słabości bez Boga. To Bóg daje nam wszystko, czego potrzebujemy tu na ziemi. Nikt inny nie może być lepszy niż Bóg jako żywiciel. Następnie musimy także posiadać pokorę. W odniesieniu do zależności powinniśmy być na tyle pokorni, że bez względu na to, jak bogaci, inteligentni i potężni jesteśmy, nadal jesteśmy bezradni na tym świecie. Musimy rozpoznać nasze ograniczenia i wyznać Bogu naszą nicość bez Jego łaski. Wreszcie, jak dzieci, musimy być posłuszni Bogu. Powinniśmy wiedzieć, że Bóg wie, co musimy robić i jak należy żyć. Chociaż dał nam wolność, ta wolność musi być wykorzystana na rzecz posłuszeństwa Woli Bożej. Jezus podał przykład. Był posłuszny Ojcu od Wcielenia aż do śmierci na krzyżu. Pokazuje, że posłuszeństwo Woli Ojca jest naszą najlepszą drogą do zmartwychwstania, do zbawienia. Fizycznie będziemy się rozwijać. Ale niech dzieci w nas trwają w posłuszeństwie, pokorze i zależności. Wszyscy zostaliśmy stworzeni, aby być wielkimi w Królestwie Bożym. Wszyscy mieliśmy należeć do Królestwa. Wszystkie użyte były przeznaczone do życia wiecznego. NA KOLEJNĄ HOMILIĘ KLIKNIJ TUTAJ>>>> Drogi przyjacielu w Chrystusie, potrzebujemy 1500 dolarów, aby zepsuć nasz rachunek. Pamiętaj, że możesz przekazać darowiznę już od 5 USD. Możesz być naszym zbawicielem w tym krytycznym czasie. Wypełnij poniższy formularz, aby bezpiecznie przekazać darowiznę w ciągu jednej minuty>>>> Kontynuuj czytanie 25. NIEDZIELA ZWYKŁA (rok B) Kazania bez gadania, ks. Eugeniusz Burzyk; Cytaty biblijne, Biblia Tysiąclecia; Cytaty, myśli, aforyzmy; 24. NIEDZIELA ZWYKŁA (rok B) 23. NIEDZIELA ZWYKŁA (rok B) 22. NIEDZIELA ZWYKŁA (rok B) UROCZYSTOŚĆ NMP CZĘSTOCHOWSKIEJ; 21. NIEDZIELA ZWYKŁA (rok B) 20. NIEDZIELA ZWYKŁA (rok B) UROCZYSTOŚĆ
\n \n 25 niedziela zwykła rok b
XXI Niedziela Zwykła, rok A (27.08.2023) Ewangelia: Mt 16,13–20 . Orędzie Ewangelii bardzo często staje w opozycji wobec mentalności świata. Boża mądrość i sposób prowadzenia historii zbawienia są zupełnie inne niż ludzkie oczekiwania i plany. Jezus w czasie swojego ziemskiego życia nieustannie uczył swoich uczniów – a co za

NIEDZIELA ZWYKŁA (rok B) 32. NIEDZIELA ZWYKŁA (rok B) Trzy kroki ku homilii, ks. Marek Gilski. Dzielenie się sobą, ks. Janusz Mastalski. W kontekście współczesnych czasów warto w owych dwóch pieniążkach odczytać jeszcze jedną symbolikę. Pomoże nam w tym filipińska legenda, która opowiada, jak to pewien król miał dwóch synów

g7gib.